piątek, 4 kwietnia 2014

Z cyklu - ARTYŚCI MOICH RODZICÓW - Tadeusz Faliszewski

Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie


Dlaczego na tym świecie Czasami się tak dziwnie plecie
Że biedne serce Jest wciąż w rozterce
I mało tak w miłości bywa szczęścia i radości
Lecz za to często spotkać można łzy Ten pierwszy wdychał skrycie
Cierpiał kochał ją nad życie W serdecznej męce
Całował ręce Lecz serca jej nie skruszył
Litość miała w duszy Choć on często mówił Ci

Ref.: Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie Potem przyjdzie mróz
I szczęście pryśnie Pustka w sercu W duszy mrok I tak do końca za rokiem rok
Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie Póki jeszcze czas
Niech szczęście błyśnie Chwycić szczęście co masz sił
Kochać żyć na jawie śnić Ten sen co się w dzieciństwie śnił

Innego znów poznała Serce mu swe oddała
Bez słów bez skargi Oddała wargi Myślała często skrycie
Że oddałaby mu życie I siebie całą gdyby zabrać chciał
Lecz wiem że on żartował Gdy ją pieścił i całował
Tak była biedna Tak sama jedna Przebłagać chciała życie
Więc szeptała skrycie By ją porwał czasem szał

Ref.: Szczęście trzeba rwać jak świeże wiśnie Potem przyjdzie mróz.......

Cudne ;) My dziś już takich melodii nie słuchamy... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

DaWanda